- Przekazaliśmy organizacji SIAN informację, że demonstracja nie może się odbyć ze względu na zabezpieczenie miejsca i bezpieczeństwo uczestników - dodaje.

Funkcjonariusz policji też zwrócił uwagę, że w Norwegii nadal legalne jest palenie Koranu, jako wyraz poglądów politycznych, ale w tym przypadku nie można do tego dopuścić ze względów bezpieczeństwa.

Wezwany w sprawie wyjaśnień

Organizacja SIAN (Stopp islamiseringen av Norge – Stop islamizacji Norwegii) złożyła wniosek i początkowo otrzymała pozwolenie na spalenie Koranu przed ambasadą turecką. Zgoda na ten akt spowodowała jednak ogromne niezadowolenie strony tureckiej. Ambasador Norwegii w Turcji został wezwany do złożenia wyjaśnień.

Polub naszą stronę na Facebooku - Nettavisen po polsku

- Nasz ambasador zwrócił uwagę, że wolność wypowiedzi jest w Norwegii zapisana w konstytucji, a norweskie władze nie popierają zapowiadanej demonstracji - powiedział rzecznik prasowy MSZ Mathias Rongved w rozmowie z agencją informacyjną NTB.

Paludan

W styczniu przed ambasadą Turcji w Szwecji, duńsko-szwedzki prawicowy ekstremista Rasmus Paludan spalił publicznie Koran. W odwecie Turcja nie wydała zgody na przyjęcie Szwecji do NATO. Paludan obiecał dokonywać aktów palenia Koranu przed ambasadą Turcji w Danii w każdy piątek tak długo, dopóki wniosek Szwecji o przyjęcie w struktury NATO nie zostanie zatwierdzony.

Reuters, powołując się na źródła w tureckim Ministerstwie Spraw Zagranicznych, poinformował, że ministerstwo zażądało wstrzymania norweskiej demonstracji.

Kampania wyborcza

Komentator i specjalista ds. Turcji Morten Myksvoll uważa, że spalenie Koranu w Norwegii mogłoby wzmocnić siłę agitacji prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana przeciwko Szwecji. Turcję czekają w maju wybory i w związku z tym pojawiły się spekulacje, że reakcje Turcji na spalenie Koranu mogą być częścią prezydenckiej kampanii wyborczej.

- Na reakcję Turcji wpływ ma zapewne kampania wyborcza. Tureccy wyborcy są w dużej mierze nacjonalistami, a Erdogan w ostatnich latach swój sukces wyborczy coraz bardziej opiera właśnie na tej części społeczeństwa. To ludzie, którzy są szczęśliwi, gdy Turcja jest skonfliktowana z Europą i Stanami Zjednoczonymi. Wielu z nich jest religijnych i nawet jeśli nie są konserwatystami, to palenie Koranu wywołuje ich gniew, mówi Myksvoll.

Jednocześnie Morten Myksvoll zwraca uwagę, że konflikt ze Szwecją rozpoczął się od Partii Pracujących Kurdystanu (PKK), którą Turcja uważa się za organizację terrorystyczną. Turcja zażądała m.in. wydania przez Szwecję szeregu domniemanych członków PKK, którzy przebywają obecnie na terenie Szwecji.

Inne artykuły Nettavisen w języku polskim znajdziesz TUTAJ

Przeczytaj o tym w języku norweskim:

Politiet forbyr Sian-demonstrasjon i Oslo der koranen skulle brennes (Mario Andrés Neira Torres)